Znowu o wolności w literaturze, ale tym razem bardzo krótko. Jestem w trakcie czytania zbioru esejów "Odkrywając wolność. Przeciw zniewoleniu umysłów", których wyboru dokonał Leszek Balcerowicz. Cóż, jestem dopiero na początku - przeczytałem zaledwie trzy teksty. Przede mną jeszcze ok 900 stron. Zdążyłem się już jednak przekonać, że mam do czynienia z pozycją nad wyraz ciekawą i wyjątkową. Rzadko bowiem, ukazują się takie zbiory na polskim rynku.
Trzy teksty, które przeczytałem są trudne. Przynajmniej dla mnie. Nie oznacza to oczywiście, że nic z nich nie rozumiem. Inaczej poprzestałbym na lekturze pierwszych stron. Ich trudność wynika z tego, że zawarte w nich myśli zmuszają czytelnika do zatrzymania się na chwilę. Ktoś mógłby się spytać - cóż to za trudność oddać się chwilowej refleksji nad dobrą literaturą? Zaryzykuję i napiszę: w dzisiejszych czasach "szumu informacyjnego", nowych technologii i wszechobecnych bodźców zmysłowych, zwykła komunikacja "z samym sobą" (lub jak kto woli komunikacja intrapersonalna) bywa trudna. I w tym właśnie polega cały szkopuł w analizowaniu niektórych tekstów naukowych. Trzeba jednak z tym walczyć i nie poddawać się temu. W gruncie rzeczy, autorzy piszą o rzeczach prostych. Np. w tekście "O sprawiedliwości i dobroczynności" Adam Smith nie wybiega dalej niż poza analizę natury ludzkiej w kontekście czynienia dobra i odnajdywaniu się w społeczności. Pierwszy esej, a zarazem wstęp do książki, którego autorem jest prof. Balcerowicz, jest tylko krótkim przypomnieniem czym naprawdę jest wolność, a co wolnością nie jest. Wyśmienita i pouczająca lektura.
Radzę zatem zgasić wszystkie komputery, wyłączyć wi-fi w smartphonie i zapalić lampkę nocną. Powróćmy w ten sposób na chwilę do czasów, gdy człowiek mógł w całości oddać się literaturze. Myślę, że w takich naturalnych warunkach (no, może lampka nie jest aż tak naturalna) studiowanie Smitha, Milla czy Bastiata będzie łatwiejsze i przyjemniejsze. W warunkach wolności od zgiełku, podniecenia i krążących wokół kilobajtów.
Chyba nie wyszło zbyt patetycznie?
P.S. Napiszę więcej po przeczytaniu całości!